Macie możliwość bez emulatorów pograć na naszej stronie gry-dladzieci.pl we wspaniałe gierki jakie dawniej były tylko dostępne na Commodore. Teraz tytuły karate z ubiegłych lat powróciły w wersji online. Możecie w nie grać także oczywiście na PC ale wybór należy już do Was samych. Dead and Alive 5 Ulimate, "ostateczna wersja" tytułu walki w drużynie Ninja 2012, wystartuje w Japonii na PlayStation 3 i Xbox 360 5 września, według Famitsu, jak donosi Siliconera.
Famitsu ogłosił także postać serialu Dead or Alive, Ein, mistrza karate ze złym przypadkiem amnezji, a także zawodowca Indy Virtua Fighter, Jacky Bryant, również znalazł się w Ultimate.
Dead or Alive 5 Ultimate zawiera bonusową zawartość z Dead or Alive 5 Plus, która została wydana na PlayStation Vita w zeszłym roku. Famitsu wcześniej ogłosił, że Ultimate będzie obejmować nowy etap Sky City Tokyo, osadzony w japońskim ogrodzie na wysokości w środku metropolii, a także kilka dodatkowych postaci, w tym Momiji z serii Ninja Gaiden.
Wcześniej w tym miesiącu Tecmo Koei ogłosił, że Dead or Alive 5 Ultimate zostanie wydany jesienią w Japonii i Ameryce Północnej.
Po skontaktowaniu się z wydawcą Tecmo Koei w celu uzyskania potwierdzenia oraz szczegółów dotyczących wydania amerykańsko-amerykańskiego tytułu, zaktualizujemy tę historię, podając więcej informacji.
W październiku 1992 r. arcymistrzowska wytwórnia Midway wypuściła swoją odpowiedź na Street Fighter 2 Capcoma na amerykańskich arkadach. Nazywany Mortal Kombat, zawodnik Midway nie zrobił wiele, co było szczególnie nowe, ale udało mu się zebrać kilka istniejących wątków projektowania gier w sposób, który wydawał się świeży, nowoczesny i niepowtarzalny. Mortal Kombat zaprezentował arcadegoerów z alchemiczną mieszanką walki jeden na jednego Street Fightera, zdigitalizowaną grafiką postaci Pit Fightera i ponadprzeciętną gore wyzyskujących dzieł, takich jak Exidy's Chiller.
Mocne połączenie gry opartej na umiejętnościach i postawy lat 90. ("Kombat" pochodzi z tej samej gniewnej szkoły językoznawstwa co "Xtreme") zainspirowało prawie tyle samo naśladowców co Street Fighter. Od brutalnego bójki ClayFightera i Primal Rage po zdigitalizowaną brutalność Kasumi Ninja do opartej na kombinacjach mechaniki Killer Instinct, Kombat klones - er, klony - zablokował rynek zręcznościowy w błyskawicznym tempie.
Sukces gry był niewątpliwie podtrzymywany przez opowieść o rywalizacji Street Fighter versus Mortal Kombat, która układała się zgrabnie z plemiennością, która opanowała graczy w latach 90-tych. Rozmowa wtedy zawsze wydawała się podpalać Nintendo przeciwko Sega, Mario przeciwko Sonic, Ostateczna walka z Double Dragon i tak dalej. Picie dwóch gier walki przeciwko sobie było nie tylko tematycznie odpowiednie; czułem się jak nieunikniony zwrot zeitgeist gry wideo.
Prawdę mówiąc, zabawanie miał głębi swojego potencjalnego rywala. Street Fighter 2 zawierał niezapomniane postacie i świetną muzykę, ale jego doskonałość wynikała z jego mechaniki, która posiadała głębię znacznie przekraczającą tę jakąkolwiek grę walki do tego momentu. Jego tuzin wojowników posiadał różne umiejętności, które mogły połączyć się w niszczycielskie kombinacje. Unikalne ruchy, takie jak kręcenie kopnięciem lub wydłużony cios, dały każdemu z bojowników wyraźne przewagi nad niektórymi przeciwnikami, czyniąc je wrażliwymi na innych. Z kolei nie posiadał płynności ruchu i uzależniającego przepływu jeden-dwa-trzy do swojej mechaniki walki. Nie spisał się także pod względem składu: zawierał tylko siedem postaci, a członkowie zamienionymi paletami - identyczni, z wyjątkiem ich schematów kolorystycznych - wyglądali jeszcze mniej od siebie niż przystojni mężczyźni zdobywcy Street Fightera, Ryu i Ken.
Jednak to, czego ta gra z karate nie zawierał w treści, nadrabiało stylem. Jego postacie, zdigitalizowane z filmów z udziałem aktorów sztuk walki, wyglądały "realistycznie" według standardów tamtych czasów. Ich ruchy cechowały się ostrą jakością, a bojownicy nigdy nie wyglądali tak, jakby naprawdę zasiedli w swoich fotorealistycznych scenach, ale bijatyka, żywiołowy mrok, nadał mu ciężką, metalową okładkę, która odróżniała go od kreskówkowych kreskówek Street Fightera.
Awanturnicy Mortala Kombata krwawili, zamarzali i umierali na wiele wyraźnych sposobów, począwszy od brutalnego wbijania się w gąszcz szpiców, aż po brudne rozczłonkowanie. Awanturnik Midwaya zainwestował swoje wnętrzności z rozmachem, który stał się głównym remakiem gry. Samo pokonanie przeciwnika do uległości było jednym ze sposobów wygrania, tak, ale fajne dzieci potrafiły rozkwitnąć zwycięstwem, wprowadzając tajne ruchy "śmiertelne", błyskotliwe techniki, które bezmyślnie i zdecydowanie zakończyły życie oszołomionego wojownika. Mecze Street Fighter 2 zakończyły się spojrzeniem na posiniaczony i zakrwawiony portret pokonanego wroga. Mortal Kombat zachęcił cię do wybicia przegranego w prysznic podrobów albo oderwania ich czaszki od ciała (rdzenia kręgowego) lub zamrożenia ich i roztrzaskania zwłok w makabrycznej aktualizacji sceny z ciekłym azotem z najnowszego filmu "Terminator 2".
Mortal Kombat zmienił tandetną przemoc i upokorzenie w spektakl. Czyniąc tak, gra uderzyła w nowy głos dla opracowanych przez Stany Zjednoczone gier, coś, co było zdecydowanie nieobecne przez zbyt długi czas. Patrząc wstecz, nie można wstrząsnąć wrażeniem, że implozja Atari we wczesnych latach 80. osłabiła przemysł gier w Stanach Zjednoczonych. Tam, gdzie biblioteki Atari 2600 i Intellivision prezentują wyraźną tożsamość, zarówno pod względem stylu gry, jak i marketingu, w kolejnych latach uległy one pęknięciu i rozpadowi. Najlepsze amerykańskie gry przenosiły się na komputery osobiste i przyjmowały melanż stylów, a Nintendo i Sega przydawały japońskim mangom i anime wrażliwość na konsole. W połowie Atari i inni amerykańscy producenci nadal tworzyli przyjemne zręcznościowe kreacje, począwszy od eleganckich bitew wielobokowych S.T.U.N. Runner do strategii Rampart w proto-real-time, ale żadna z tych gier nie ma żadnej osobowości określającej osobowość.
Trochę histoprii Commodore International Limited był amerykańskim komputerem osobistym i producentem elektroniki założonym przez Jack Tramiel. Komodor Międzynarodowy (CI), wraz z jego jednostką zależną Komodor machiny biurokratyczne (CBM), uczestniczyć w rozwoju domowy-osobisty przemysłu komputerowego w 1970 s i 1980s. Spółka rozwinięta i sprzedawana komputer biurkowy świata najlepiej sprzedający się, Komodor 64 (1982), i zwolnić jego amigowską linię komputerową w lipcu 1985. Z kwartalnymi sprzedażami kończącymi 1983 z 49 milionów, Komodor był jednym z największych producentów świata komputera osobistego.